Stan ekstazy, można opisać jako płomień i agonię. Chociaż czysta rozkosz nie jest ani napięciem pożądania ani ciszą stagnacji. Drży choć płonie. Przeszycie złotą strzałą pozostawia szczelinę, w którą wnika światło. Wnętrze staje się zewnętrzem.
Uderza grom. Rozwiera błękit nieba. Błysk scala materię dookoła. Tworzy piorunochron. Tytułowe safe word, wypowiadane w stanach najwyższej intensywności, odprowadza bezpiecznie nadmiar.
Pozostaje niewypowiedziana substancja słów – bez formy sensu. Jedynie to, co staje się nośnikiem potrafi znaczyć. Usypane w postaci gry w klasy bryłki kredy, stanowią poszczególne etapy wchodzenia na „górę nagości” przez stopnie zjednoczenia. Wymieszane zostają z miesięcznicą – transparentną rośliną, nazywaną także honesty – uczciwość. Ostatnią przestrzenią staje się marmur z ryciną kielicha wykonaną krwią. Nie można jej już wymazać, wsiąka w strukturę kamienia. Czasami gra w klasy to rozłożony tron.
Tworze na nowo drzewo poznania. Kolce spalają się zapachem kadzidła. Wnikają w przestrzeń. To akt niedyskrecji, spalenie rany, żywicy. Zapachem przesiąka nawet ból.
Odlew stopy wykonany z kadzideł z góry Athos zostaje w znaku pokory wobec miłości okryty pasmem włosów. Dopełnieniem staje się tors przeszyty strzałami – knotami, strzały spalają powłokę ciała.
Pod drzewem znajduje się jabłko. Sięgnięcie po nie, jest pokusą nie wiedzy a władzy – wydarcia tajemnicy, zabranie tego, co nie zostało dane. Zaburzenie naturalnego porządku. Iluzja potęgi, tęskni za doskonałym panowaniem nad przestrzenią i czasem, sądząc że pojawia się poza jednością, pokrywając się złotem. Błysk doskonałości jest jednak pozorny, wynika z panowania nad materią, lecz nosi w sobie popiół. Obrane ze złota jabłko – staje się na powrót częścią przemijania. Dominuje nad nim jedynie podkreślająca ciągłość jego trwania cykliczność – szypułka.
Rozeta – zaczerniony witraż staje się swoim negatywem. To co widoczne to jego struktura bazowa, wykonana z macicy perłowej – Tabernaculum – miejsce spotkania. To co w nim zawarte zaś staje się niewidoczne, ukryte. Niepewność ta staje się kołem fortuny, toczącej się władzy nad ciałem. Regnabo, Regno, Regnavi. Oparte na soku z granatu z leżącą u jego stóp koroną, zwieńczeniem owocu – Sum sine Regno – ufam.